|
www.afgancy.fora.pl Forum o radzieckiej interwencji w Afganistanie 1979-1989
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zulker
Dołączył: 18 Lis 2011
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 12:04, 26 Lis 2011 Temat postu: 9 kompania a 6 kompania |
|
|
Dzięki filmowi Bondarczuka "9 kompania" bój o wzgórze 3234 w Afganistanie z 7-8 stycznia 1988 zyskał i u nas spory rozgłos. W legendach rosyjskiego desantu sąsiaduje on z bojem 6 kompanii o wzgórze 776 29 lutego- 1 marca 2000 w Czeczenii. Często boje te są nawet utożsamiane ze sobą. Uważam to za błąd. Obie bitwy różnią się poważnie. Choćby to, że o walce 9 kompanii na bieżąco informowane było dowództwo radzieckiej 40.A i robiło ono wszystko aby pomóc desantowcom, a 6 kompania została ponoć sprzedana przez swych przełożonych i skazana przez nich na zagładę. Co jednak Wy sądzicie o tych walkach? Gdzie się różnią a gdzie widać podobieństwa?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
major
Dołączył: 26 Lis 2011
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 12:24, 26 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Niestety film Bondarczuka nie przedstawia żadnej wartości historycznej i został mocno skrytykowany przez środowiska weteranów. Wydane zostały oficjalne oświadczenia w tej sprawie, nakręcono film dokumentalny, stworzono nawet grę komputerową- wszystko pod tytułem- "Prawda o 9 kompanii". Tak więc dyskutowanie boju o wzgórze 3234 na podstawie "hollywoodzkiej" wersji Bondarczuka po prostu mija się z celem.
Jeśli chodzi zaś o samo porównanie dwóch starć, to myślę, że ma ono sens. Przede wszystkim co jest niezwykłe w walkach z siłami nieregularnymi, bojownicy posiadali zdecydowaną przewagę liczebną nad siłami rządowymi. W obydwu przypadkach "desantniki" mogli liczyć tylko i wyłącznie na własną siłę ognia + bardzo ograniczone wsparcie artyleryjskie. Pomimo znacznych róźnic w stratach po stronie radzieckie/rosyjskiej- 6/84 (!) obydwa boje zakończyły się porażką sił opozycji. To tak w ogromnym skrócie
Pozdrawiam.
Bartosz
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez major dnia Sob 12:42, 26 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zulker
Dołączył: 18 Lis 2011
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 12:31, 26 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Nie twierdziłem, że mamy dyskutować na podstawie filmu, a jedynie iż film Bondarczuka rozsławił bój o wzgórze 3234 także w Polsce. Mam właśnie nadzieję, że przy okazji dyskusji rozprawimy się także z mitami związanymi z walką 9 kompanii. Jak choćby warunki klimatyczne w jakich walka się toczyła, faktyczne straty, łączność radiowa czy wsparcie.
Bój o wzgórze 776 trudno nazwać porażką sił opozycji skoro wzgórze zdobyli wybijając niemal wszystkich obrońców.
Post został pochwalony 0 razy
Ostatnio zmieniony przez zulker dnia Sob 12:58, 26 Lis 2011, w całości zmieniany 1 raz
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
major
Dołączył: 26 Lis 2011
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 12:56, 26 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Ok, po prostu nie chciałem żeby ktoś później podpierał się tym co "widział w 9 kompanii"- co niestety często się zdarza
Tak btw, nie uważacie, że po premierze filmu Bondarczuka nagle przybyło zawziętych fanatyków, rekonstruktorów i stylizujących się na "afgan" graczy asg- szczególnie na zachodzie ?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zulker
Dołączył: 18 Lis 2011
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 13:03, 26 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Moim zdaniem nie ma nic złego, że ktoś zaczyna interesować się jakąś sprawą z historii zainspirowany filmem. Problemem dopiero jest gdy to co jest w filmie bierze się za faktyczne wydarzenia. Na przykład dla mnie pewnym szokiem było gdy się dowiedziałem, że walka toczyła się w śniegach. To burzyło całe moje wyobrażenie o boju. Tak samo jak fakt, że była cały czas łączność radiowa, wsparcie artyleryjskie oraz iż na wzgórze dotarła odsiecz z pociskami.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
major
Dołączył: 26 Lis 2011
Posty: 58
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 13:29, 26 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
zulker napisał: | Bój o wzgórze 776 trudno nazwać porażką sił opozycji skoro wzgórze zdobyli wybijając niemal wszystkich obrońców. |
Hmm, tyle tylko że celem czeczenów nie było zdobycie żadnego wzgórza, ani tym bardziej wybicie ich obrońców- wręcz przeciwnie, chodziło o jak najbardziej skryte przeniknięcie (czytaj: ucieczkę) do Dagestanu
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Goblin
Dołączył: 13 Lis 2011
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Sob 14:51, 26 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
major napisał: |
Hmm, tyle tylko że celem czeczenów nie było zdobycie żadnego wzgórza, ani tym bardziej wybicie ich obrońców- wręcz przeciwnie, chodziło o jak najbardziej skryte przeniknięcie (czytaj: ucieczkę) do Dagestanu |
Jeżeli chodzi o 6 rotę, to jest bardzo skomplikowana sprawa, i tu miesza się wielka polityka. ten forum chyba nie jest stworzony do tego. Wszystkie fakty mówią o tym że politykom rosyjskim chodziłó o znalizienie za wszelką cenę bohaterą, nie liczac życia ludzkiego. Chociaż na wojnie trudno mówić o wartości życia. Tam się bardziej liczą inne kryteria. Moża podziwiać bohaterstwo desantowców 76 dywizji ale poprzestańmy na tym..
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zulker
Dołączył: 18 Lis 2011
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Sob 16:53, 26 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Myślałem, że będzie interesująco porównać walki desantowców o wzgórza 776 i 3234. Ta sama formacja (desant), podobne uwarunkowania, odmienny rezultat. Ale jeżeli uważacie, że lepiej zostawić tą sprawę bo może w niej być za dużo polityki to niech będzie i tak. Mówi się trudno...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
saperski
Administrator
Dołączył: 01 Lis 2011
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 9:18, 27 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Panowie, nie unikniemy w wielu wypadkach poruszania kwestii politycznych w naszych wypowiedziach.
Nie mam nic przeciwko temu, ale proszę nie róbmy tego sposób osobisty- tj, ja lubię mudzi więc wszystko co robi mudzi jest OK, a ruskie to mordercy. I na odwrót.
Wszystko z głową
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Goblin
Dołączył: 13 Lis 2011
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 9:50, 27 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
To ja się nie wypowiadam, ponieważ byłem stroną, i moji wypowiedzi nie będą objektywne
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
saperski
Administrator
Dołączył: 01 Lis 2011
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 10:02, 27 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Goblin napisał: | To ja się nie wypowiadam, ponieważ byłem stroną, i moji wypowiedzi nie będą objektywne |
Nie o to Antoni mi chodziło!
Bardziej miałem na myśli usilne nakłanianie do swoich poglądów politycznych pod pretekstem przekazywania wiedzy historycznej.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
zulker
Dołączył: 18 Lis 2011
Posty: 84
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 16:23, 27 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Myślę, że spoko możemy spróbować podyskutować o militarnych aspektach obu walk. Nie sądzę aby ktokolwiek z dotychczasowych userów zamierzał prowadzić tu dysputy polityczne czy też kogokolwiek obrażać
Co na przykład sądzicie o wsparciu artyleryjskim obu pozycji? Z punktu widzenia laika wygląda bowiem tak: zajmując pozycje na szczycie (a więc uprzywilejowane) i prowadząc ogień z broni automatycznej, wystarczy aby artyleria położyła gęsty ogień zaporowy na stokach, a atakującym nie pomoże żadna przewaga liczebna i bronić będzie się można do skończenia amunicji. Tymczasem w obu przypadkach artyleria, jak mi się wydaje, nie potrafiła położyć skutecznego wału ogniowego. Lepiej chyba pracowała podczas walk na wzgórzu 3234, ale może się tak wydawać dlatego iż tam pokonano wroga. Ciekawie wygląda też sprawa wezwania do ostrzelania przez artylerię swoich pozycji. Na wzgórzu 3234 zastanawiano się nad tym, ale nie musiało do tego dojść. Natomiast miało to miejsce na wzgórzu 776. Choć toczą się spory kto dokładnie i na czyj rozkaz wezwał do położenia ognia na siebie. Czy regulaminy radzieckie/rosyjskie brały wogóle pod uwagę taką możliwość? Jeżeli tak to ktoś wie kiedy je dopuszczały?
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Goblin
Dołączył: 13 Lis 2011
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 16:54, 27 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
Nie chodzi o regulamin wojskowy. Gdy wróg w twoich szeregach i wiesz że to już kaplica, to podajesz dane kwadratu w którym się znajdujesz, dla artylerzystów. A czy dowództwo zdecyduje się, to kwestia charakteru, podejmującego tą decezję. /ogólnie w historii wojskowości nie było przypadków karania za te decyzje. Czasami jest to wskazane ze wzgłędów strategiczno-taktycznych.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
saperski
Administrator
Dołączył: 01 Lis 2011
Posty: 215
Przeczytał: 0 tematów
Pomógł: 1 raz Ostrzeżeń: 0/3
|
Wysłany: Nie 17:08, 27 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
zulker napisał: | Myślę, że spoko możemy spróbować podyskutować o militarnych aspektach obu walk. Nie sądzę aby ktokolwiek z dotychczasowych userów zamierzał prowadzić tu dysputy polityczne czy też kogokolwiek obrażać |
Mam nadzieję he he
Nie jestem artylerzysta zawodowym ale tylko słabiutko przeszkolonym ludzikiem w kierowaniu ogniem
Z wyczytanych przez lata wspomnie, relacji, opowieści z Afganistanu wnioski odnośnie wsparcia artylerii mam takie:
- w Afganie był widoczny brak geodezyjnego przygotowania (siec geodezyjna praktycznie nie istniała) a co za tym idzie dowiązać się do punktu jest strasznie trudno,
- sprzęt techniczny do pomiarów był bardzo niedokładny, większości środków nowoczesnych w przypadku wojny z partyzantka sie nie sprawdzał, w górach błąd pomiaru w zależności kąta mnożył się razy 5-10.
- nastawy przygotowywano w sposób prosty i skuteczny ale nie zawsze bezpieczny dla sił swoich - wstrzeliwano się w punk. Dobrze gdy pierwszy poszedł za daleko, gorzej jak był za krótki.
- totalny brak przygotowania oficerów ogólnowojskowych do kierowania ogniem. Teoretycznie każdy oficer to umiał i przećwiczył - w praktyce gówno z tego wychodziło, a i sami oficerowie ogniowi nie ufali koordynatom podanym przez "laików".
- w praktyce wyszło ze najlepiej w górach spisywały się moździerze.
armaty i haubicoarmaty miały spore braki, nieco lepiej działały haubice.
Co do regulaminu i położenia ognia na "swoje pozycje" - oficer ogniowy nie wie (w zasadzie nie wie gdzie przy dynamicznej walce ) są pozycje swoich a gdzie npl-a i strzela na punkt podany wg wyliczonych nastaw przez rachmistrza itp.
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat |
Autor |
Wiadomość |
Goblin
Dołączył: 13 Lis 2011
Posty: 74
Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/3 Skąd: Warszawa
|
Wysłany: Nie 17:23, 27 Lis 2011 Temat postu: |
|
|
[quote="saperski"] zulker napisał: |
Co do regulaminu i położenia ognia na "swoje pozycje" - oficer ogniowy nie wie (w zasadzie nie wie gdzie przy dynamicznej walce ) są pozycje swoich a gdzie npl-a i strzela na punkt podany wg wyliczonych nastaw przez rachmistrza itp. |
To nie jest tak, Zbysiu.
Operację podobnych typów zawsze prowadzi batalion bądź pułk. artylerzyści są albo w składzie albo przydani jako wzmocnienie artyleryjskie. I to dowódca batalionu (pułku) oddaje rozkaz artylerzystom o strzelaniu, a nie osoba znaleziona w trudnej sytuacji, która podała koordynaty do ostrzału. Artylerzysta nie ma nic tu do gadania, ponieważ dane z pola walk idą bezpośrednio do sztabu...
Post został pochwalony 0 razy
|
|
Powrót do góry |
|
|
|
|
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
|
fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group
|